wtorek, 29 października 2013

Rangitoto Island

Za nami kolejny dlugi weekend. W poniedzialek obchodzilismy Labour Day czyli swieto pracy, ktore w Nowej Zelandii przypada na czwarty poniedzialek pazdziernika. Planowalismy sie gdzies wybrac, ale ze jakos przez caly tydzien nie moglismy sie na nic zdecydowac, zostalismy w domu i postanowilismy sie wybrac na jednodniowa wycieczke na wyspe Rangitoto.

Rangitoto jest mala wyspa wulkaniczna polozona niedaleko Auckland. Jest to najmlodszy wulkan, a zarazem wyspa na tym terenie, ktora powstala ok 600 - 700 lat temu. Na Rangitoto mozna sie dostac promem, ktory kursuje w ta strone pare razy dziennie. My wzielismy prom o 9:15 i wrocilismy ostatnim o 17:00. Wyspa jest pod ochrona dlatego tez "nikt tam nie mieszka", "nie ma samochodow", nawet nie mozna zabrac ze soba rowerow. Oczywiscie mozna znalesc tam pare domkow, ktore prawdopodobnie zostaly wybudowane jakos w latach 30-tych, zanim jeszcze wprowadzili zakaz budowy, ale jest ich niewiele i tak naprawde to nie wiem czy ktos tam mieszka na stale, bo na wyspie nie ma pradu ani dojscia do wody pitnej. Dlatego tez trzeba pamietac o zabraniu ze soba odpowiedniej ilosci wody i prowiantu! Co do samochodow to spotkalismy po drodze dwa terenowce, a wiec tak calkowicie bez jednak sie nie da ;) smochody naleza pewnie do straznikow, ale mimo wszystko nie jest tak calkiem bez. Poza tym jezeli ktos nie lubi wedrowac, a chcialby sie jakos dostac na szczyt (260 m), moze podjechac wagonikiem, ktory jest ciagniety przez traktor.

Co do samej wyspy to powiedzialabym, ze jest ladna, ale nie stalaby u mnie na liscie miejsc, ktore koniecznie trzeba zobaczyc. Za to widok na szczycie jest przepiekny, powalajacy!! Przy pieknej pogodzie i tym widoku czlowiek odrazu zapomina, o tym jak sie zmeczyl ;) bo ja sie zmeczylam i to bardzo!! Moja kondycja jeszcze nigdy nie byla tak zla jak teraz ;)

Oto mapka ze szlakami (zrodlo):
Rangitoto Island Map

Nasza ture zaczelismy od Coastal Track. Trasa byla przyjemna, bo wiekszosc czasu szlismy lasem, a wiec mielismy troche cienia, ale dala nam tez troche w kosc, bo drozka byla waska i kamienista, a wiec nie trudno jest sobie skrecic kostke... Myslelismy, ze bedziemy miec jakos wiecej dojscia do wody, niestety tak nie bylo, moze jednak trzeba bylo zrobic ten inny szlak? Pozniej odbilismy w lewo na Summit Road, ktora doszlismy na szczyt wulkanu. Ta trasa byla lepsza, bardziej ubita, latwiej sie szlo, ale pod gorke... Pod koniec bylam juz tak zmeczona, ze nie wiedzialam, czy bede miala sile wrocic. Najgorsze dla mnie bylo to, ze lawki do odpoczynku byly tylko na szczycie, a tak poza tym mozna bylo usiasc sobie na jakims kamieniu albo na kamienistej drodze, a sprobujcie w ten sposob sobie odpoczac z brzuchem... Czasami mialam wrazenie, ze po odpoczynku dupsko gorzej mnie bolalo niz przed ;) No nic na szczycie o wszystkim zapomnialam, zrobilismy dluzszy odpoczynek z jedzeniem i nabralismy sily na powrot do portu.

Wrocilismy zmeczeni jak nie wiem co, glodni i super opaleni :D

środa, 9 października 2013

Lake Rotorua




Pierwsza wycieczka weekendowa w tym sezonie zaliczona :) Ledwo co przyszla wiosna, a my juz w droge ;)

Tym razem wybralismy sie nad jezioro Rotorua, drugie co do wielkosci na tej czesci wyspy (ok. 80 km2) ktore znajduje sie na poludnie od Auckland w centralnej czesci Wyspy Polnocnej. Ale nie jest to tylko takie zwykle jezioro... Rotorua lezy w jednym z najbardziej geotermalnie aktywnych terenow na ziemi! To prowadzi nie tylko do tego, ze wokol miasta mozna znalesc gorace czy blotne zrodla, ale rowniez do tego, ze prawie w calym miescie czuc siarke... Zapach jest normlanie paskudny!! Jak zgnite jaja.

 http://www.nzine.co.nz/Links/images/rotorua2.jpg

To wlasnie glownie te gorace zrodla, ktore maja wysokosc zawartosc siarki, przyczynily sie do slawy tego terenu. Prawdopodobnie zrodla te lagodza objawy rematyzmu - mamo to kiedy wpadasz? Oczywiscie kapieli w takich zrodelkach zazywaja nie tylko ludzie chorzy. W miescie powstaly liczne SPA i Wellnes kurorty, bo chyba nie ma zbyt wiele przyjemniejszych rzeczy jak leniuchowanie w cieplutkiej wodzie :) Do tego mozna skorzystac z przeroznych masazy i maseczek blotnych :) Szkoda tylko ze my na nic z tych rzeczy sie nie zalapalismy...

 http://www.rydges.com/media/397251/redwoods%20thumb2.jpg

Nasza wyprawa miala troche inny charakter - taki bardziej rowerowy! Z Dominika kolegami z pracy. Otoz z jednej strony gorace zrodla i wulkany, z drugiej strony przepiekne krajobrazy, lasy! A w tych lasach super trasy rowerowe. Duzo jest takich na rowery gorskie, ale mozna tez jechac taka zwykla droga. Te trasy na rowery gorskie sa naprawde super. Mozna wybrac rozne stopnie trudnosci, a wiec kazdy znjdzie cos dla siebie, nawet ja ;) zrobilam dwie takie najlatwiejsze i pewnie gdyby nie moj brzuszek poszalalabym jeszcze wiecej. Najwiecej jednak poszalal moj Dominik... Dla niego sobota nie skonczyla sie dobrze :( niestety mial wypadek na rowerze i wyladowal na... twarzy. Cala prawa strona obita. Cale szczescie skonczylo sie tylko na paru siniakach, ale na poczatku nie wygladalo to dobrze. Mnie przy tym nie bylo, bo sobie odpoczywalam na trawie i w sumie czekalam na cala reszte. Mieli byc o 13, zebsmy poszli razem na obiad... A tu 14:30 a ich dalej nie ma. Oczywiscie ja nie mialam komorki, wiec nie mialam jak sie z nimi skontaktowac, nie wiedzialam co sie dzieje i co mam robic. Stwierdzilam, ze najlepiej zrobie jak pojde do domu i stamtad sprobuje sie do nich dodzwonic. Oczywiscie musialabym wrocic przez las, ale nie wiedzialam jak?! Dlatego tez chcialam isc do sklepu kupic sobie mape. Kiedy przed sklepem szukalam miejsca gdzie moge przypiac rower, uslyszalam, ze ktos mnie wola... Patrze, ale zadnej znajomej twarzy nie widze, tylko jacys obcy ludzie, wiec pomyslalam sobie, ze musza wolac kogos innego. Nagle podchodzi do mnie jakas babka i informuje mnie o calej sprawie i ze Dominik z rozbita twarza siedzi w aucie i czeka na karetke... Myslalam, ze sie przewroce!! wygladalo to tragicznie :(

No ale wszystko dobrze sie skonczylo. A i karetka udalo nam sie przejechac ;)