środa, 27 listopada 2013

Krotki urlop

Korzystajac z okazji odwiedzin naszego pierwszego goscia z Europy, wybralismy sie razem z nim w podroz. Trasa byla planowana oczywiscie na ostatnia chwile, czyli w dzien wyjazdu, ale tak to juz jest z moim Dominikiem ;), ale nie zganiajmy calej winy tylko na niego, wkoncu Robert tez wiedzial juz od dawna, ze tutaj przyjezdza i chce troche pojezdzic ;)

W poniedzialek po poludniu ruszylismy w droge. Naszym pierwszym przystankiem byla Hot Water Beach, o ktorej pisalam juz tutaj. Niestety tym razem nie mielismy okazji dostac sie do goracych zrodelek, bo odplyw byl najpierw o 2 w nocy, pozniej o 14, a tyle czasu nie planowalismy tam spedzic. Poprostu posiedzielismy na pieknej plazy, podziwialismy zachod slonca, a na kolacje zjedlismy miesko z grila i poszlismy spac. Pierwsza noc byla troche zwariowana, bo jednak na sama mysl, ze ktos z nami spi w pokoju, nie moglam usnac ;)

Na drugi dzien ruszlismy w strone Cathedral Cove. Teren tez juz nam znany z wczesniejszej naszej wyprawy, ale okolica tak piekna, ze zapewne nikomu sie nie znudzi za jednym razem. Do tego tym razem byl odplyw, a wiec moglismy podziwiac grote sklana z dwoch plaz. Chlopaki podczas plywania odkryli nawez jaskinie.

Kolejnym naszym celem bylo miasteczko Tauranga na terenie Bay of Planty. Miescina super, piekne plaze i fajne sklepy - na mysli mam takie z akcesoriami do domu, niestety w Auckland do tej pory nie udalo mi sie takich znalesc. A jak juz cos jest w tym stylu to bardzo drogie. Dlatego tez zakupilam pare drobiazgow ;) po shoppingu i plazingu ruszylismy w dalsza trase - tym razem w glab kraju. Po drodze mijalismy przepiekne krajobrazy, az szkoda bylo tak szybko opuszczac te tereny, ale teraz przynajmniej wiemy w ktory kierunek uderzymy nastepnym razem.

Zatrzymalismy sie jeszcze na chwile w Rotorua, a potem ruszylismy w strone Tongariro National Park, gdzie mielismy zarezerwowane spanie na dwie noce. I jakie bylo moje zdziwienie kiedy mijajac miasto Taupo zobaczylam na nawigacji, ze do naszej kwatery jest jeszcze ponad godzina drogi... Ja caly czas myslalam, ze bedziemy gdzies tam w poblizu! Nastepnego dnia, kiedy chlopaki szli na calodzienna wedrowke, chcialam sobie pochodzic po miasteczku i odpoczac nad jeziorem... Z moich planow nic nie wyszlo - wywiezli mnie na jakies "zadupie", gdzie poza naszym osrodkiem nie bylo nic, zupelnie nic, tzn. nie wliczajac lasow i wulkanow. Do najblizszego sklepu spozywczego bylo 30 min drogi, a o innych zakupach moglam sobie tylko pomarzyc, tak samo o jeziorze :( Ale mimo wszystko spedzilam ten dzien bardzo przyjemnie. juz dawno takiej ciszy "nie slyszalam". Odpoczelam fantastycznie :) Chlopaki tez mieli super dzien. Wedrowka byla wyczerpujaca i trwala ok 9 godz. Wyszli rano ok 7 i wspieli sie na mt Ngauruhoe (2300 m.n.p.m) - jeden z aktywnych wulkanow. Dalej ruszyli na mt Tongariro (1980 m.n.p.m), ale w polowie drogi musieli zawrocic, bo zaczal padac deszcz z gradem i nadciagnely geste chmury, przez ktore nic nie bylo widac. Mimo zmiennej pogody i zmeczenia udalo im sie zrobic slynna trase zw. mt Tongariro Crossing w czasie. Zdjecia wyszly super :)

Nastepnego dnia ruszylismy na zachodnie wybrzeze. Nocowalismy w Hawera a w sobote przejechalismy cala surf highway gdzie widzielismy kilka ciekawych spotow surferskich. Zachaczylismy rowniez o New Plymouth, a potem ruszylismy na Raglan. Tam rowniez chcielismy spedzic noc, ale po dluzszej dyskusji stwierdzilismy, ze jedziemy bezposrednio do domu. I tak wlasnie znalezlismy sie w sobote w nocy w domu - w koncu w swoim lozku :)

Tak przejezdzajac przez kraj od wschodniego wybrzeza poprzez centrum do zachodniego wybrzeza, mozna zauwazyc zmieniajace sie znaki ostrzegawcze. Kiedy na wybrzezu ostrzegaja przed tsunami i oznaczaja drogi ewakuacyjne w razie gdyby, tak w centrum kraju mozna znalesc znaki, a takze uslyszec w radiu jak nalezy sie zachowac w razie trzesienia ziemi. Dobrze, ze zadne wskazowki nam sie nie przydaly ;) ale z tego co czytalismy w 2012 roku wybuchl jeden z wulkanow na ktory wspinali sie chlopaki, dlatego tez ta trasa byla przez jakis czas zamknieta.

Dla zainteresowanych przebieg naszej trasy.